paź 04 2006

Bez tytułu


Komentarze: 9

W radiu ta muzyka, której słuchałam, kiedy było tak przeraźliwie samotnie i źle. Już nie płaczę. Jestem inna. Szczęśliwa.

I poczułam nieodpartą potrzebę zapisania tego. A charakter pisma zrobił mi się jak u Baranka. Ciekawe co u niej? Tyle lat... Osiem? Dziewięć? Tęsknię do takiej przyjaźni i takiego pokrewieństwa dusz. Nigdy później nic podobnego już mi się nie przytrafiło. I nikt nie czytał mi Stachury na głos. Może z wiekiem stajemy się mniej wrażliwi? Chyba tak. Jaka straszna, straszna szkoda...

[z zeszytu w kratkę]

 

inaczej : :
reb
20 października 2006, 12:18
Tak trzymaj :D Fajnie, ze trafilas w koncu na prawdziwego mezczyzne :] (tak, to byla aluzja :) )
06 października 2006, 10:02
krótkospodenkowe jest przypierdalanie się, gdy nie trzeba
just truth
06 października 2006, 00:20
No comments \"very gut\" - po prostu wyrośnij chłopie na przyzwoitego mężczyznę dając spokój swym krótkospodenkowym oczkom.
05 października 2006, 21:51
Ty!- \"kopułka\" - a odkąd to nie można komuś dobrze życzyć? hm? Chyba Ci przewrażliwienie daje popalić...
05 października 2006, 16:55
Bo po latach, prawdziwej przyjaźni nigdy sie nie zapomina :)
just truth
05 października 2006, 00:58
Ty! - \"very gut\" - a odkąd to taki kibic jesteś? hm? Chyba coś pod kopułką Ci się już robi...
04 października 2006, 23:57
i very gut ;)
dalej tak trzymaj
heartland
04 października 2006, 22:58
Z wiekiem stajemy się starsi. Bitwa pod Grunwaldem była coraz dawniej.
04 października 2006, 22:04
...Stachurę to ja mogę z pamięci;)...

Dodaj komentarz