lip 29 2003

Bez tytułu


Komentarze: 3

Poszarzalo, pociemnialo, jedna krotka chwile trwal blysk, by pojawiac sie pozniej ilekroc przymkne oczy. Pierwsze wrazenie mnie przerazilo, ale coraz pewniej poruszalam sie po na nowo poznawanym, pastelowym terenie. Balansujac sobie radosnie i nieswiadomie, zapadalam sie z kazdym dniem glebiej. Im wiekszy problem sprawialo mi lagodne bujanie miedzy rzeczywistoscia a snem, tym mniejsza mialam chec chwycic galaz najblizszego drzewa i sie wyrwac.
Poki jaskrawy szlam ludzkiej ulomnosci nie zalal mi ust.


Dlaczego zatem, ciagle jeszcze mam ochote scalowac troski z Twej zachmurzonej twarzy?

 

inaczej : :
30 lipca 2003, 11:10
Bo to bardzo przyjemne jest - dawać i brać.
heartland
30 lipca 2003, 08:22
Uświadomiłaś mi tą notką jaki ja jestem złośliwy...
titanic
29 lipca 2003, 23:14
Masz bardzo ładnego bloga

Dodaj komentarz