kwi 09 2004

Bez tytułu


Komentarze: 3

Obijam sie o sciany, pale papierosa za papierosem i zastanawiam sie, jak do tego wszystkiego moglam dopuscic. Gdzie konczy sie ludzka wytrzymalosc? Ile jeszcze trzeba, by lzy bezradnosci i upokorzenia, zamienily sie we wsciekle uparta obrone wlasnych racji? Taplam sie w smutku i rozczarowaniu. Biernie patrze na umeczona dusze, gubie siebie. Rozsadek podpowiada sluszne wyjscie, ktore jednoczesnie wydaje sie byc jedynym. Nie jestem Feniksem. Nie mam juz sily.

 

inaczej : :
11 kwietnia 2004, 23:43
niewiele i duzo zarazem
heartland
09 kwietnia 2004, 22:35
koty są jeszcze lepsze od przereklamowanych feniksów bo mają 9 żyć (fuj, cóż za paskudny wyraz)
niemożliwe
09 kwietnia 2004, 21:45
...

Dodaj komentarz