Komentarze: 2
Czy imperatyw kategoryczny Kanta mnie dotyczy? Może czasem tak. Niestety albo stety. Indywidualizm dobra rzecz, a rozpatrywanie pewnych sytuacji przez pryzmat moralności przyjętej przeze mnie, jeszcze lepsza. To swego rodzaju wolność. Możliwe, że mała i nieistotna. Możliwe też, że ważna, bo moja.
Naprawdę miło jest wrócić do domu.
Ustalać nowe miejsca dla starych przedmiotów.
Dowiedzieć się, że jest coś, czego zmienić się nie da.