Archiwum grudzień 2003


gru 29 2003 Bez tytułu
Komentarze: 1

Najpierw delikatnie kwasne, po chwili zmienia sie w ledwie wyczuwalna gorycz. Rozplywa sie cieplem i prawie lepka od doskonalosci harmonia. Nie brakuje nawet rodzynkowej nuty slodyczy. Mimo cierpkosci lubie delektowac sie tym smakiem. Wolno rozchodzacym sie w zylach cieplem. Oczekiwaniem na niezauwazalnie, jakby mimochodem, pozostawiony w oslupieniu zmysl smaku. Kazdy lyk smakuje inaczej, a jednak tak samo. Nie odnajduje jeszcze wspolnego mianownika. Otulam sie tym cieplem i koncem jezyka oblizuje wargi.

Wino jest jak tesknota.

 

inaczej : :
gru 13 2003 Bez tytułu
Komentarze: 0

Gesta, lepka cisze z namaszczeniem wcieram w skore. Niczym kokonem otulam sie cieplem oddanym i czerpie pelnymi garsciami, bo tak jest dobrze. Bezpiecznie, slodko i czule. Trwam zawieszona w mydlanej bance o doskonale gladkiej, sliskiej powierzchni. Zamknieta na mysli, dzwieki, na swiat. Czuje, tak bardzo czuje, ze az boli. Kazdy nerw, miesien, kazdy milimetr ciala szarpie sie i wyrywa do tego ciepla. Czas sie zatrzymal. Przeslizguje sie na granicy rzeczywistosci i wpadam wprost w objecia poczatku i konca. Znikam, rozplywam sie, rodze na nowo. Oplywasz mnie i bierzesz we wladanie. Jestes wszedzie. Jestesmy nigdzie. Gubie sie i zatapiam cala w nawiasie silnych ramion. Poza nimi juz nic.

Absolut.

inaczej : :
gru 10 2003 Bez tytułu
Komentarze: 2

Zawsze podczas pelni dochodzi do glosu moja kobiecosc i na niej przez chwile skupiam cala uwage. Absorbujaca jest i zaborcza. Dzis moja kobiecosc ma postawe roszczeniowa i nie znosi sprzeciwu. Budzi sie, po kociemu przeciaga. Robie sie miekka, pluszowa i mam ochote na niespieszne kochanie. Z namyslem smakowac czulosc i rozplywac sie w pieszczocie chce. Lagodnie ukladac cialo w ksztalty milosci. Tak wlasnie. Oplesc udami, zanurzyc place, szeptac zaklecia i pozwolic ustom przylgnac do ust. Pelnia. 

 

inaczej : :