Archiwum czerwiec 2003


cze 30 2003 Bez tytułu
Komentarze: 2

Rozcieram w dloniach przyprawy. Szczypte pieprzu, krzte ukojenia. Hojnosci wspaniala, jakze to? Bedac juz kobieta, w wyobrazeniach jeszcze tone. Niknie granica rozwazan, przestrzen wymazanych mysli przymkniete powieki zajmuja...

 

inaczej : :
cze 29 2003 Bez tytułu
Komentarze: 2

Nuzaca bezczynnosc mnie ogarnia. Zewszad oplataja macki lenistwa. Pustka mysli wypelniana zadumaniem nad odcieniem papierosianego dymu, kontemplacja cierpkosci wina.

Lepki bezruch we mnie i wokol mnie. Bezwiednosc automatycznego rozcinania kleistej przestrzeni reka unoszaca do ust kolejny siny haust. Bezmyslnosc autoeutanazji.

Bezwiednosc.

 

inaczej : :
cze 28 2003 Na marginesie zanotowane.
Komentarze: 0

Od lewej do prawej, szczelnie wypelniona literami. Moja przestrzen zyciowa. Od lewej do prawej. Miarowym, cichym stukaniem pelna. Zwinne palce nie nadazaja czasem za zwinniejsza glowa.

Pokusa zapisania kolejnej bialej plamy, stawiania wciaz tych samych znaczkow, schematycznie powtarzalnych zwrotow nie nudzacych sie nigdy. Balansuje, niezgrabnie rozkladam rece szukajac rownowagi. Dzis pozwole sobie plynac, intuicyjnie omijac mielizny patosu, by z kazda zapisana strona byc krok blizej tego, co wciaz jeszcze mglistym punktem na widnokregu.

 

 

inaczej : :
cze 28 2003 Bez tytułu
Komentarze: 0

Wtulona w ramiona absurdu, w oparach paranoi, siedze zadumana. Z kazda chwila glebiej zaurzam sie w otchlan wytworow wlasnej wyobrazni. Glos ze srodka szeptem przekonuje do swych racji, a ja zasluchana, przesypuje piasek przez palce.

Ignoruje dobiegajacy zza plecow szum niezadowolenia i mruzac oczy usmiecham sie lekko do siebie. 

Przewrotnosc losu, kpina czasu. Hermetycznie zamknieta w sobie, wyrywajac kilka chwil tarczy zegara, pozwlam na hedonistyczne kierowanie zmyslami.

 

inaczej : :
cze 27 2003 Bez tytułu
Komentarze: 2

Czasem staje sie groteskowa z tym calym moim oblepieniem wspomnieniami. Jak juczny wielblad nosze wszystkie swoje blizny. Kazdego dnia wiecej i wiecej. Przybywa mi rys.

Jestem by byc.

Jestem, bo Ktos ma taki Plan.

Jestem, bo mam w nim swoje miejsce?...

 

 

inaczej : :