Komentarze: 2
Jakieś chore, wydumane jazdy mam. Czasem dobrze wiem czego chcę, a innym razem mam ochotę z wrzaskiem uciec. Nie wiem, pod ziemię się zapaść i wyjść, dajmy na to, za rok. Rozejrzeć się, zobaczyć co jest grane i ewentualnie dostosować. Bo że świat się nie zawali, to już od jakiegoś czasu wiem. Przeciwnie, będzie się kręcil nadal, a może nawet mial nieco lepiej. Dziecko sie boi. Z wszystkim sobie radzę, poza samą sobą. Super.